Nie zawsze to widać od razu, ale Twoja skóra doskonale wie, kiedy jesteś zestresowana. Może być bardziej podrażniona, sucha, albo odwrotnie - przetłuszczona, z wyraźnie nasilonym trądzikiem i rozszerzonymi porami. To nie przypadek. Stres naprawdę wpływa na kondycję skóry, i to nie tylko chwilowo, ale też w dłuższej perspektywie. Co się dzieje ze skórą pod wpływem stresu?
Kortyzol a cera
Gdy jesteśmy zestresowane, organizm zaczyna produkować większe ilości kortyzolu tzw. hormonu stresu. I tu zaczynają się problemy. Kortyzol nie tylko wzmaga produkcję sebum, co sprzyja powstawaniu trądziku, ale też osłabia barierę hydrolipidową skóry, przez co staje się ona przesuszona, wrażliwa i bardziej podatna na infekcje.
Wysoki poziom stresu psychicznego zaburza równowagę skóry: może powodować świąd, pieczenie, zaczerwienienia, a także nasilać już istniejące problemy skórne. Trądzik, łuszczyca, atopowe zapalenie skóry czy trądzik różowaty często ulegają zaostrzeniu właśnie w stresujących okresach życia. Kortyzol wpływa również negatywnie na syntezę kolagenu, co w praktyce oznacza więcej zmarszczek, mniej jędrności i ziemisty koloryt cery.
Stres a trądzik - błędne koło
Znasz to? Masz ważny projekt, egzamin lub zarywasz nocki, a nagle Twoja cera zaczyna się buntować. Na brodzie pojawiają się bolesne krostki, czoło zaczyna się świecić, a zaskórników przybywa z dnia na dzień. To nie przypadek - stres naprawdę nasila trądzik.
W sytuacjach stresowych organizm podnosi poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Kortyzol stymuluje gruczoły łojowe do produkcji większej ilości sebum, a nadmiar sebum to idealne środowisko dla rozwoju bakterii i zapychania porów. Efekt? Więcej wyprysków, zaskórników, a nawet stanów zapalnych, które trudniej się goją. Co więcej, stres osłabia barierę ochronną skóry i spowalnia procesy regeneracyjne, więc wszystko trwa dłużej, a skóra gorzej reaguje nawet na łagodną pielęgnację.
I zaczyna się błędne koło: więcej trądziku → więcej stresu → jeszcze więcej trądziku. Przerwanie tego cyklu wymaga podejścia z dwóch stron - pielęgnacyjnej i psychicznej. Skóra potrzebuje ukojenia, wsparcia bariery i delikatnego oczyszczania, a Ty regeneracji i odpoczynku.
Starzenie się skóry w przyspieszonym tempie
Dlatego jeśli zależy Ci na długotrwałym efekcie anti-aging, nie tylko retinol i SPF mają znaczenie. Redukcja stresu, spokojny sen i chwile tylko dla siebie są równie ważne jak pielęgnacja.
Jak wspierać skórę w stresie?
Choć stresu nie da się całkiem wyeliminować z życia (a szkoda!), to możemy nauczyć się lepiej reagować na to, jak wpływa na naszą skórę. Kiedy poziom kortyzolu rośnie, skóra staje się bardziej wrażliwa, przesuszona, podrażniona albo zaczyna się przetłuszczać. W takich momentach potrzebuje przede wszystkim ukojenia, wsparcia bariery ochronnej i łagodnej pielęgnacji. Co warto wtedy wprowadzić do rutyny?
5. Zadbaj o siebie całościowo
Pielęgnacja to tylko część sukcesu. Równie ważne są: zdrowy sen, odpowiednia dieta, nawodnienie, regularny ruch i chwile tylko dla siebie. Bo skóra naprawdę reaguje na to, co dzieje się w środku. Warto znaleźć swój sposób na wyciszenie - spacer, joga, książka, masaż, oddech. Cokolwiek, co zredukuje napięcie i przyniesie ulgę Twojej skórze.
Jeśli czujesz, że Twoja skóra ostatnio "wariuje", to może być pierwszy sygnał, że czas się zatrzymać i odpocząć. Bo piękna skóra zaczyna się od spokojnej głowy!